Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Obroża czy szelki? Mojemu kotu i tak wszystko jedno – pozbył się obu

Obraz
Pozbył się zarówno szelek, jak i dwóch rodzajów obroży. Zrobił to   ze sprytem i cwaniactwem, o jakie dotąd go nie podejrzewaliśmy (mówiąc szczerze, mamy go za leniucha żyjącego wedle zasady, co by tu zrobić, aby nic nie robić).   Łatek (zwany Łajzą) lubi znikać z domu. Niby wszystkie koty to lubią, ale gdy nasz zniknął na 4 dni, przelała się niejedna łza oraz czara goryczy. Gdy wreszcie wrócił:   wyraźnie zmasakrowany i wygłodzony – decyzja zapadła: kupujemy obrożę, którą dokładnie opiszemy podając numery telefonów właścicieli Łajzy. Znając jego upodobanie do zwiedzania domostw, podwórek, komórek oraz garaży usytuowanych niekoniecznie na własnej działce, uznaliśmy, że prędzej czy później obroża się przyda i ktoś zadzwoni do nas z prośbą o odebranie Łajzy pomieszkującego na waleta. Pierwszy zakup to obroża z dzwonkiem. Zamontowana na kocim karku wedle zasady: po zapięciu   ma zostać jeszcze wolne miejsce na 2 palce (okej, te najdrobniejsze). Wybraliśmy...

Jak pies i kot otwierają nas na ludzi

Obraz
Zwierzęta mają wpływ na nasze życie towarzyskie, rozwijając je skutecznie i często ku naszemu zdumieniu. Sprawisz sobie psa, kota, chomika, tchórzofretkę czy świnkę morską, potem rzucisz od niechcenia informację o tym w pracy czy podczas rozmowy telefonicznej z ciocią, nawet taką zza oceanu -   i się zaczyna…  Piski, zachwyty i pełen entuzjazmu dialog, w którym pojawiają się osobiste wspomnienia, rozmowy na temat własnych pupili:   tych z dawnych latach dziecięcych i tych współczesnych. Bo o zwierzętach, jak i o dzieciach, można mówić godzinami. Kontakty międzyludzkie rozwijają się także poza sferą werbalną. Oto wspólne spacery z sąsiadami i znajomymi – bo oni też mają psy - podczas których wystarczy pomilczeć, powentylować sobie płuca oraz rozruszać kości i mięśnie. Ba, nawet z "panem władzą" trzeba było się kiedyś zapoznać, gdy miał obowiązek wyjaśnić, czemu to Caryca na spacerze po polach chciała koniecznie dogonić pewną panią na rowerze :-(. Albo: zd...

Kot na wysokościach

Obraz
Caryca ma pewien problem z Łatkiem: kociak ją prowokuje, zaczepia a gdy ta jest już gotowa do zabawy w ganianego, to zmyka gdzieś w "góry" (upodobał sobie konstrukcję huśtawki) i z wyższością (dosłownie i w przenośni) śmieje się jej prosto w… pysk! Koty zachowują się niczym Ikar – chciałyby sięgnąć nieba, słońca, gwiazd. Skrzydeł im wprawdzie brakuje, jednak natura wyposażyła je w doskonale umięśnione tylne kończyny. Mięśnie te są rozwinięte niczym u ciężko trenującego atlety, przy czym koty wcale nie muszą trenować, co więcej – przesypiają średnio 16 godzin w ciągu doby, a i tak mają uda w doskonałej kondycji. Obwód umięśnionego uda kota równa się obwodowi jego pasa! Piłkarze mogą pozazdrościć. Owe kończyny pozwalają im wykonywać skoki - także wzwyż - o dystansie, który odpowiada nawet 7-8 długościom ich ciała. I znów jest powód do zazdrości – o takich wynikach marzy każdy skoczek wzwyż. Prawdziwe więc wydaje się stwierdzenie o wyższości kotów nad psami. Kot z wy...