Gdy kot pije ze wszystkiego, tylko nie z miski



Przez ostatni tydzień prowadziliśmy niemal naukowe obserwacje Łatka, w celu zweryfikowania czym ta "łajza" się poi. Bo, że nie wodą z miseczki, choć ta woda jest codziennie wymieniana - to wiemy.
Oto wyniki obserwacji:

  • poniedziałek - pusta doniczka na ogrodzie, gdzie zebrało się trochę wody, 
  • wtorek - wanna, wylizał wszystkie krople, 
  • środa - jego miska, gdzie zanurzyłam palec i zrobiłam fale, 
  • czwartek - bidet, a gdy go przegnałam  - to wskoczył do wanny, 
  • piątek - woda z zakamarków stojącej na dworze podstawy na parasol ogrodowy, 
  • sobota - wiadro z pomyjami po myciu podłogi (przegoniony wskoczył do bidetu), 
  • niedziela - muszla klozetowa 😕😕😕😕

Na liście wodopojów Łatka są też: zmywak, wnętrze zmywarki, wielka miska z wodą postawiona w kojcu Carycy, do której to miski skrada się niczym lwica do upatrzonej w stadzie gazeli, a Caryca odwraca dyplomatycznie wzrok i tylko jej odpowiednio nastawione uszy dowodzą, że wszystko słyszy a więc i "widzi".



Koleżanka ma zaś kota, który pije tylko i wyłącznie wodę z wazonu, w którym stają co najmniej jeden dzień kwiatki. Ma więc w domu przez cały rok świeże bukieciki porozstawiane w wazonach odpowiednio szerokich i niskich, tak aby kot mógł sięgnąć wody.
To, żeby Łatek pił wodę dobrą i świeżą - stało się niemal moją obsesją.  Na podłodze stoi miska starannie dobrana w drodze prób i błędów  (próbowaliśmy od porcelanowej, przez plastykową po metalową); miska jest odpowiednio płaska, bo koty nienawidzą moczyć sobie wąsów (choć jak Łatek wylizywał z gara rosół to już nie był taki wrażliwy i wąsy miał całe orosołowane), woda jest codziennie zmieniana i przy tej okazji przed znudzonym Łatkiem odtańczony jest układ: Kochanie, zapraszamy do wodopoju.
I co? Ano nic.
Łatek potrafi spojrzeć ciężkim wzrokiem na miskę z wodą a potem usiąść pod drzwiami łazienki i cierpliwie czekać aż zrozumiem aluzję.
Tymczasem z odpowiednim napojeniem kota - to poważna sprawa, szczególnie jeśli zwierzę jest na suchej karmie. Kocię musi wypić dziennie nawet 70 ml wody: czystej i świeżej. Dorosły kot - 50 ml. Inaczej - zwiększa się ryzyko odwodnienia i chorób układu trawiennego. Jednak woda nie jest najwyraźniej ich przysmakiem. Jak więc dokonać tego, by kot nie był odwodniony? Oto parę rad fachowców, jak widać na moim przykładzie - podziała ta przed- oraz -ostatnia.

  • Miska ma być płaska, aby kot nie moczył w niej swych wąsów
  • Wypróbuj parę rodzajów misek: plastykowe, metalowe, szklane, z porcelany
  • Możesz do wody dodać kapkę mleka lub kapkę sosu własnego z rybiej konserwy
  • Możesz też kupować specjalną wodę dla kotów (doprawianą przez producentów pod koci gust)
  • W sklepach zoologicznych są też kocie fontanny - ruch wody na tyle intryguje koty, że takie fontanny stają się ich wodopojem
  • Pamiętaj, że w mokrej karmie jest sporo wody, co zaspokaja część zapotrzebowania kota
  • Pamiętaj też, że kot i tak zawsze zrobi po swojemu...
  • ... więc na przykład zostawiaj mu uchylone drzwi do łazienki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Weryfikacja na właściciela kota? Nie przeszliśmy jej!

Urodziny Carycy. Kto inny kocha tak całe życie?

Kot w butach to bajka! A pies?